Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 13 grudnia 2024 02:34
Reklama
Reklama
Reklama

ZAKSA rozczarowała przed własną publicznością. Kędzierzynianie ulegli Norwidowi Częstochowa. ZDJĘCIA

Nasz zespół po raz pierwszy rozegrał spotkanie ligowe przed własną publicznością, niestety nie będzie go mile wspominał. ZAKSA uległa 2:3 ekipie Norwida Częstochowa.

Kędzierzynianie w dalszym ciągu borykają się z problemami kadrowymi, ale po dwóch wygranych meczach wyjazdowych kibice oczekiwali, że ZAKSA potwierdzi dobrą dyspozycję na własnym parkiecie. Początek spotkania w wykonaniu naszych siatkarzy był obiecujący. Zawodnicy Andrei Gianiego szybko objęli prowadzenie i choć w połowie seta rywale odrobili stratę, to nasz zespół ponownie odskoczył od rywala i prowadził już 20:15. W końcówce goście postraszyli jeszcze kędzierzynian, którzy musieli mocno napracować się, by zwyciężyć do 23.

To była zapowiedź tego, że częstochowianie nie zamierzają łatwo oddawać pola. W drugiej odsłonie to goście byli zespołem znacznie lepszym. Kędzierzynianie słabo prezentowali się w polu zagrywki, a do tego rywale ustawili szczelny blok, którym nękali naszych graczy. W drugiej części seta gra ZAKSY posypała się czego efektem było łatwe zwycięstwo przyjezdnych (18:25).

Początek trzeciego seta wlał nieco nadziei w serca kibiców gospodarzy, ale tylko na chwilę. Ponownie dał o sobie znać dobry blok gości, dzięki któremu częstochowianie szybko odjechali ekipie Gianiego. Częstochowianie długo utrzymywali czteropunktowe prowadzenie, które ZAKSA zdołała na chwilę zmniejszyć do jednego oczka, ale w samej końcówce grali już tylko przyjezdni. Norwid zasłużenie zwyciężył do 20.

Czwarta partia rozpoczęła się od trzypunktowego prowadzenia naszych siatkarzy, po którym goście wyrównali i przez długi czas kibice zgromadzeni w hali Azoty oglądali wyrównane widowisko, choć poziom gry nie zachwycał. Przy stanie 21:21 asa zaserwował Daniel Chitigoi, a kilka chwil później bardzo zaciętą akcję wygrali miejscowi i ZAKSA miała dwie piłki setowe. W pierwszej próbie goście zdołali się obronić, ale po chwili skutecznie zaatakował Mateusz Rećko, doprowadzając do tie-breaka (25:23).

Goście wygrali trzy pierwsze wymiany piątego seta i błyskawicznie o czas musiał prosić Andrea Giani. Za sprawą dwóch asów Karola Urbanowicza nasz zespół wyrównał, ale po chwili nie popisał się Chitigoi i częstochowianie znów odskoczyli na trzy oczka. Goście prezentowali się lepiej od kędzierzynian i pewnie zwyciężyli do 9.


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zbych 09.10.2024 16:11
A już wydawało się że coś zaczyna się lepić a tu taki klops,no i może jakiś komunikat kiedy Kurek zacznie grać, bo wygląda to jak Siezieniewski bis.

Ty 09.10.2024 12:23
Mogło by być przynajmniej trochę więcej tych zdjęć

ag 09.10.2024 09:30
trener nie ma pomysłu na podstawowy skład 1 szóstki

Robol z azot 09.10.2024 00:47
Azoty już ich nie sponsorują,ale dalej parkingi zakładowe są bezprawnie zajmowane przez kiboli!Parkiecie sobie gdzie indziej albo autobusem na mecz.

Rafał 08.10.2024 23:27
Upiory wracają z zeszłego sezonu albo nawet gorzej ,to jest dramat ,nie ma zagrywki ,nie ma bloku ,nie ma ataku ,nie ma przyjęcia ,nie ma nic.Kurek to chyba maskotka na razie .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ