Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 12 listopada 2025 13:06
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Muzyczna podróż od klasyki po metalowy pazur. Bracia Motyczyńscy i Caprone String Quartet w Domu Kultury „Chemik”

Kiedy zasiadł przy fortepianie, czas naprawdę jakby zwolnił. Każdy dźwięk, każda pauza miała znaczenie – a publiczność, wypełniająca salę Domu Kultury „Chemik”, słuchała w absolutnej ciszy. W niedzielne popołudnie, 11 listopada, Paweł Motyczyński – pianista pochodzący z Kędzierzyna-Koźla, zagrał wyjątkowy koncert. Towarzyszyli mu brat Adam Motyczyński oraz Caprone String Quartet.
Muzyczna podróż od klasyki po metalowy pazur. Bracia Motyczyńscy i Caprone String Quartet w Domu Kultury „Chemik”

Od pierwszych taktów było wiadomo, że to nie będzie zwykły recital. Motyczyński potrafi połączyć muzykę klasyczną z nowoczesnością – bez patosu, z lekkością i emocją. W jego wykonaniu polonez z „Pana Tadeusza” zabrzmiał dostojnie, ale też z jakimś nowym oddechem, jakby opowiadał o Polsce nie z książkowych stron, lecz z osobistego wspomnienia.

Prawdziwym zaskoczeniem była kołysanka z filmu „Dziecko Rosemary” – delikatna, a jednocześnie niepokojąca, w interpretacji Motyczyńskiego nabrała niemal magicznego charakteru.

Nie zabrakło też mocnych akcentów w wykonaniu brata Pawła - Adama Motoczyńskiego. W kilku utworach pianista wspólnie z uzdolnionym bratem połączyli brzmienie fortepianu z ostrym, metalowym dźwiękiem gitary elektrycznej. Efekt? Niezwykle nowoczesny dialog pomiędzy klasyką a współczesnością – intensywny, a jednoczenie pełen harmonii.

Muzyka z filmu „Marzyciel” zabrzmiała jak list do wszystkich, którzy wciąż potrafią wierzyć w swoje sny. To właśnie takie momenty sprawiały, że koncert stawał się czymś więcej niż tylko wydarzeniem artystycznym – był osobistą podróżą do wspomnień, do tego, co najbliższe i najprawdziwsze.

Owacje na stojąco były najlepszym dowodem na to, że ten koncert zostanie w pamięci mieszkańców Kędzierzyna-Koźla na długo. Artyści oddali serce scenie, a publiczność – serce im. 
 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Maniu 12.11.2025 09:54
Na co komu takie pitu pitu?

seniorka 11.11.2025 19:49
Wielkim szczęściem jest słuchanie muzyki w wykonaniu tak młodych, zdolnych i pięknych osób. Prosimy o więcej takich występów, bo czujemy, że nie musimy wyjeżdżać z tego miasta, aby znaleźć upojenie Wielką Sztuką, gdyż ta Sztuka jest też w rękach i sercach tych naszych młodych ANIOŁÓW.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ