pożar

Strażacy z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego dwukrotnie interweniowali wczoraj (2 lutego 2025) w związku z pożarami sadzy kominowej. Do zdarzeń doszło w Polskiej Cerekwi i Pawłowiczkach.

Kilka zastępów straży pożarnej interweniuje na terenie zakładów przemysłowych w Blachowni, gdzie na terenie jednej z firm miało dojść do pożaru.

W poniedziałek w godzinach wieczornych do dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu wpłynęło zgłoszenie o zadymieniu dachu jednego z budynków przy ulicy Sądowej.

Około godziny 2:00 w nocy kędzierzyńsko-kozielscy strażacy zostali powiadomieni o pożarze domu przy ulicy Karpackiej. Na miejsce skierowano 6 zastępów straży pożarnej.

W środę około godziny 18:30 służby ratunkowe zostały wezwane na ulicę Piotra Skargi na Pogorzelcu, gdzie zauważono gęsty dym wydobywający się z jednego z mieszkań. Osoba zgłaszająca podejrzewała pożar, co skłoniło mundurowych do szybkiej reakcji. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnej oraz patrol policji.

W poniedziałkowy wieczór, w miejscowości Długomiłowice, doszło do pożaru, który wymagał interwencji licznych zastępów straży pożarnej. Według nieoficjalnych informacji ogień pojawił się na zewnątrz budynku w okolicy drzewa, a następnie szybko rozprzestrzenił się na wiatę i garaż.

W poniedziałek, kilka minut po godz. 15, operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie o pożarze samochodu osobowego marki Skoda, który miał miejsce na parkingu sklepu Aldi przy ulicy Gazowej w Koźlu. Na miejsce natychmiast skierowano jednostki straży pożarnej oraz policję.

W poniedziałek – 6 stycznia – doszło do pożaru w jednym z bloków przy ul. Zielonej. Ogień pojawił na drugim piętrze budynku. Strażacy szybko opanowali sytuację i zapobiegli rozprzestrzenieniu się zagrożenia. Na miejscu były również miejskie służby i zastępca prezydenta Tomasz Radłowski.

Po zakończeniu akcji gaśniczej Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dokonał wstępnych oględzin budynku. Ze względu na uszkodzenia powstałe w wyniku pożaru oraz wysokie zadymienie, zdecydowano, że mieszkańcy klatki, w której doszło do zdarzenia, nie mogą na razie wrócić do swoich mieszkań.

Poznaliśmy wstępne okoliczności pożaru, do którego doszło w poniedziałek, 6 stycznia w bloku przy ulicy Zielonej na Pogorzelcu.