pożar

W niedzielę 6 lipca całe miasto żyło pożarem firmy LP Bros znajdującej się przy ulicy Stalmacha w Kędzierzynie-Koźlu.

W poniedziałek, około godziny 16:00, operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie o pożarze wewnątrz zabytkowego magazynu prochu przy skrzyżowaniu ul. Marii Konopnickiej i ul. Zamkowej w Koźlu. Na miejsce natychmiast skierowano policję oraz trzy zastępy straży pożarnej.

Około godziny 3:20 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze samochodu osobowego, zaparkowanego zaledwie 100 metrów od miejsca, gdzie płonęła hala magazynowa. Na miejscu okazało się, że ogniem objęty był tył pojazdu - płomienie pojawiły się w rejonie bagażnika.

Ogień strawił dwie hale magazynowe - namiotową i wykonaną z płyt warstwowych. W środku znajdowały się urządzenia z akumulatorami, co utrudniło akcję. Z żywiołem walczyło 47 zastępów straży. Na zdjęciach widać skalę zniszczeń i pogorzelisko, które pozostało po niedzielnym pożarze.

W poniedziałek (7 lipca) przed południem, kilkanaście godzin po gigantycznym pożarze hali magazynowej przy ul. Stalmacha w Kędzierzynie-Koźlu, na miejscu zdarzenia odbyła się konferencja prasowa z udziałem Wojewody Opolskiej Moniki Jurek, przedstawicieli straży pożarnej i prezydent miasta Sabiny Nowosielskiej. Choć ogień udało się opanować już w niedzielny wieczór, strażacy nadal prowadzą intensywne działania dogaszające. Akcja może potrwać nawet kilka dni.

Groźny pożar, który wybuchł w niedzielę w hali magazynowej w Śródmieściu, został opanowany późnym wieczorem, jednak działania gaśnicze trwały przez całą noc i nadal są kontynuowane. Na miejscu wciąż pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej, w sile około 40 strażaków, którzy prowadzą dogaszanie i kontrolę pogorzeliska.

Pożar hali magazynowej przy ulicy Stalmacha w Kędzierzynie-Koźlu został opanowany – poinformował w niedzielny wieczór nadbryg. Józef Galica, Zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Płomienie objęły całą konstrukcję hali, a ogień był widoczny z kilku kilometrów. Akcja gaśnicza trwała wiele godzin i wymagała zaangażowania kilkudziesięciu jednostek straży pożarnej.

W niedzielne popołudnie doszło do bardzo poważnego pożaru hali magazynowej przy ulicy Stalmacha w Kędzierzynie-Koźlu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w obiekcie składowane były urządzenia elektryczne z akumulatorami, co znacznie utrudnia działania gaśnicze.

W piątek, po godzinie 16:00, operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie o pożarze w rejonie torów kolejowych przy ulicy Towarowej na osiedlu Pogorzelec. Na miejsce natychmiast skierowano liczne zastępy straży pożarnej, policję, a także zadysponowano śmigłowiec gaśniczy, który ostatecznie został zawrócony.

W środę, około godziny 21, operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie o gęstym zadymieniu w rejonie ogródków działkowych przy ulicy Grunwaldzkiej na osiedlu Kuźniczka.