W poniedziałek tuż przed godz. 18 straż pożarna została powiadomiona o pożarze w jednym z supermarketów przy ulicy Kozielskiej. Zadziałał system alarmowy. Na miejsce udały się cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Po sprawdzeniu obiektu okazało się jednak, że żadnego zagrożenia nie ma. Alarm był fałszywy. Nie było to pierwsze tego rodzaju zdarzenie w tym obiekcie w ostatnim czasie.
Jak znam życie, to "zasługa" jakiegoś nałogowego palacza. Jest widocznie wśród zatrudnionych tam ktoś, kto pali papierochy po kątach... To jest jedyne racjonalne wytłumaczenie takich zdarzeń. Wg mnie, należałoby go zidentyfikować i obciążyć rachunkami za nieuzasadnione wezwania JRG! Może wtedy nabrałby rozumu...
Redakcja
Napisz komentarz
Komentarze