Koszty okazały się dużo wyższe niż pierwotnie zakładano. Miasto dołożyło pieniądze do dwóch inwestycji. W tym realizowanej w ramach budżetu obywatelskiego. Kwota uszczupli przyszłoroczną pulę pieniędzy przeznaczoną dla osiedla.
Tegoroczna edycja budżetu obywatelskiego w Kędzierzynie-Koźlu była już czwarta. W największym skrócie obecna procedura wygląda tak: dla każdego osiedla urząd miasta przeznacza kwotę, której wielkość uzależniona jest od liczby mieszkańców. Następnie zgłaszają oni pomysły mieszczących się w tej puli wydatków inwestycyjnych. Może to być na przykład urządzenie skweru. Realizowana jest propozycja, która zdobędzie największe poparcie w głosowaniu, będącym kolejnym etapem procedury. Problem pojawia się wtedy, gdy okazuje się, że koszty realizacji zadania znacznie przewyższają zarezerwowaną kwotę. W tym roku tak stało się na dwóch osiedlach.
Na ostatniej sesji rady miasta podjęto decyzję o dołożeniu pieniędzy na zadanie realizowane na osiedlu Piastów, gdzie w miejscu asfaltowej płyty powstanie boisko ze sztuczną trawą. Zadanie okazało się znacznie droższe niż początkowo zakładane 150 tys. zł. Konieczne było dołożenie kolejnych 80 tys. zł.
- Uzgodniliśmy z przedstawicielami wszystkich rad osiedli, że jeżeli po przetargu zarezerwowana kwota jest się zbyt niska, o ile rada osiedla się zgadza, zostanie ona podwyższona już na konto puli środków, które mają być przeznaczone w kolejnym roku – wyjaśniła prezydent Sabina Nowosielska.
Zadania realizowane z budżetu obywatelskiego jako pomysły zgłaszane przez mieszkańców nie mają wcześniej przygotowanej dokumentacji, dlatego oszacowanie finalnych wydatków bywa trudne. Ale niedoszacowanie zdarza się również w przypadku inwestycji realizowanych przez miasto w „zwykłym” trybie. Na sesji radni dołożyli aż 160 tys. na modernizację bieżni przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 12. Pierwotnie na to zadanie w tegorocznym budżecie miasta zapisano 190 tys. zł.
Na przeznaczenie dodatkowych pieniędzy na zadanie z budżetu obywatelskiego nie zgodziły się Sławięcice, gdzie ma powstać wiata biesiadna. Po przetargu zabrakło 20 tys. zł. Mieszkańcy sami postanowili poszukać wykonawcy, który zmieści się z kosztami w pierwotnie założonej puli, co zresztą się udało.
Zjawisko występuje też w drugą stronę. Miastu zdarza się przeszacować koszty, które ostatecznie okazują się znacząco niższe. Tak było na przykład w przypadku modernizacji alei Jana Pawła II. Z 6 mln zł zapisanych w budżecie po przetargu kwota skurczyła się do 3,7 mln zł.
Miejskie inwestycje mocno niedoszacowane. Rada miasta musiała dołożyć pieniądze
- Grzegorz Stępień
- 25.07.2016 11:25
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze