W rzeczywistości decyzja o zaszyciu to jedno z najbardziej świadomych i odpowiedzialnych działań, jakie może podjąć osoba uzależniona. I choć wszywka nie jest rozwiązaniem dla każdego, to dla wielu może stać się początkiem realnej zmiany. I nie ma w tym nic, co powinno budzić wstyd – przeciwnie.
Dlaczego wokół zaszycia wciąż unosi się cień wstydu?
W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, alkohol jest głęboko zakorzeniony w kulturze społecznej. Picie jest często nie tylko tolerowane, ale wręcz oczekiwane w wielu sytuacjach towarzyskich. Na tym tle osoby uzależnione są często bagatelizowane lub osądzane – „przecież każdy pije”, „trzeba mieć silną wolę”, „nie przesadzaj”.
To powoduje, że:
- osoby uzależnione przez długi czas ukrywają swój problem,
- boją się szukać pomocy, by nie zostać uznanym za "słabego",
- traktują leczenie jako ostateczność, a nie naturalny etap wychodzenia z choroby.
Wszywka alkoholowa Warszawa, jako zabieg fizyczny i widoczny (choćby dla najbliższych), staje się symbolicznym „przyznaniem się”. Dla niektórych to powód do obaw – „co pomyślą inni?”, „czy nie zostanę wyśmiany?”. W rzeczywistości, to przyznanie się jest początkiem zdrowienia, nie powodem do wstydu.
Zaszycie jako świadoma decyzja terapeutyczna
Zabieg wszycia esperalu nie jest formą kary ani „straszaka”. To działanie, które:
- pomaga utrzymać abstynencję przez mechanizm awersji do alkoholu,
- działa jako narzędzie wzmacniające decyzję o zmianie,
- daje osobie uzależnionej czas i przestrzeń na podjęcie dalszej terapii,
- bywa formą zabezpieczenia przed impulsywnym sięgnięciem po alkohol.
Dobrze zaplanowana wszywka nie działa w oderwaniu. Nie zastępuje psychoterapii ani pracy nad sobą, ale może być skutecznym elementem strategii terapeutycznej – zwłaszcza w pierwszych, najtrudniejszych miesiącach trzeźwienia.
Co mówi pacjent, który się zaszył?
Rozmowy z osobami, które przeszły zabieg zaszycia, często pokazują zupełnie inną perspektywę niż ta, jaką prezentują społeczne stereotypy. Oto, co pacjenci najczęściej podkreślają:
- „Zrobiłem to dla siebie, a nie dla innych”.
- „To była moja decyzja, nikt mnie nie zmuszał”.
- „To dało mi poczucie, że naprawdę zacząłem coś zmieniać”.
- „Na początku się bałem, ale dzisiaj uważam, że to był jeden z najważniejszych kroków”.
Wielu z nich mówi również, że przez sam fakt zaszycia zaczęli inaczej patrzeć na siebie – nie jak na osobę przegraną, ale jak na kogoś, kto próbuje walczyć o swoje życie.
Zaszycie a duma z leczenia – jak zmienić perspektywę?
Często pacjentom potrzeba jednego zdania ze strony lekarza czy terapeuty: „Zrobił pan coś bardzo ważnego”. Ten pozornie prosty komunikat zmienia odbiór całej sytuacji. Leczenie uzależnienia – niezależnie od metody – powinno być powodem do dumy, nie do wstydu.
Dlatego w gabinecie warto budować w pacjencie poczucie, że:
- leczenie nie jest dowodem słabości, ale odpowiedzialności,
- szukanie pomocy to przejaw zdrowego rozsądku, nie porażki,
- każda metoda, która działa – czy to psychoterapia, esperal, leki – jest dobra, jeśli pomaga utrzymać trzeźwość.
Nie oczekujemy od osób z depresją, że „wezmą się w garść”. Nie mówimy cukrzykom, żeby „po prostu nie jedli słodyczy”. Dlaczego więc osobie z uzależnieniem odmawiamy prawa do leczenia farmakologicznego, jeśli może ono pomóc?
Nie jesteś sam – pomoc istnieje i działa
Dobrze przeprowadzony proces leczenia, w którym esperal stanowi jeden z elementów, może znacząco zwiększyć szanse na trwałe zerwanie z alkoholem. Jednak kluczem jest to, by zaszycie nie było ukrywane, ani traktowane jak powód do wstydu. To powinno być rozpoznane i docenione jako element świadomej walki z uzależnieniem.
Podsumowanie – nowy etap, nie upadek
Zaszycie nie jest ostatecznością. Nie oznacza, że „zawiodłeś”. To sygnał, że postanowiłeś zawalczyć. Że chcesz odzyskać swoje życie. I nie ma nic bardziej godnego szacunku niż to.
Jeśli rozważasz zaszycie – nie obawiaj się, że zostaniesz oceniony. Profesjonalny gabinet to miejsce, w którym otrzymasz zrozumienie, wsparcie i konkretną pomoc.
artykuł sponsorowany
Napisz komentarz
Komentarze