Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 18 października 2025 18:35
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kędzierzynianka oszukana przy sprzedaży garnituru. Kliknęła w link i straciła prawie 20 tysięcy zł

Sprzedaż garnituru miała być dla 67-letniej mieszkanki Kędzierzyna-Koźla prostą transakcją na jednym z portali społecznościowych. Niestety, zakończyła się poważną stratą finansową. Zamiast pieniędzy za wystawiony towar kobieta straciła blisko 20 tysięcy złotych, po tym, jak zaufała fałszywemu linkowi przesłanemu przez rzekomą kupującą. Oszuści, uzyskując dane do logowania w bankowości internetowej, błyskawicznie opróżnili jej konto.
Kędzierzynianka oszukana przy sprzedaży garnituru. Kliknęła w link i straciła prawie 20 tysięcy zł
archiwum

W ostatnim czasie do Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu zgłosiła się 67-letnia mieszkanka powiatu, która padła ofiarą oszustwa internetowego.

Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że na jednym z popularnych portali społecznościowych wystawiła na sprzedaż garnitur. Po pewnym czasie skontaktowała się z nią osoba zainteresowana zakupem. Rzekoma kupująca wysłała jej wiadomość e-mail, w której znajdował się link prowadzący, jak twierdziła, do logowania na konto bankowe w celu odebrania należności za towar.

67-latka, przekonana że to element procedury związanej z transakcją, zalogowała się poprzez przesłany link, podając swoje dane do bankowości internetowej. Wkrótce okazało się, że nieznany sprawca wykorzystał uzyskane informacje i dokonał trzech przelewów na łączną kwotę blisko 20 tysięcy złotych.

POLICJANCI APELUJĄ O ROZWAGĘ

Przypadek ten jest kolejnym przykładem działalności internetowych oszustów, którzy wykorzystują zaufanie i brak czujności swoich ofiar.

Przypominamy:

nigdy nie loguj się na swoje konto bankowe poprzez link przesłany w wiadomości SMS, e-mail czy komunikatorze;

banki nie wymagają od klientów potwierdzania płatności poprzez dodatkowe formularze poza oficjalną aplikacją lub stroną internetową;

w razie wątpliwości zawsze skontaktuj się bezpośrednio z bankiem;

jeżeli podejrzewasz, że mogłeś paść ofiarą oszustwa – niezwłocznie zgłoś to Policji.

Chcesz zadbać o swoje bezpieczeństwo finansowe. Zachęcamy do zapoznania się z komunikatem przygotowanym przez ekspertów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu - Bezpieczeństwo płatności - projekt KWP Opole realizowany z NBP w ramach programu edukacji ekonomicznej.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zenon 05.09.2025 19:47
Aby otrzymać kredyt hipoteczny na kupno mieszkania, musiałem wykonać następujące działania: 1) Złożyć wniosek kredytowy, 2) Pojawić się fizycznie w oddziale banku z ważnym dokumentem tożsamości, 3) Przedstawić plan wydatków (ile na zakup, ile na remont) oraz zaakceptować plan rozliczenia prac remontowych, 4) Wykazać stałe zatrudnienie i historię dochodów za zeszłe kilka miesięcy – nie pamiętam już jaki okres to był (oryginał zaświadczenia od pracodawcy do wglądu banku i skopiowania), 5) Zadeklarować i wykazać posiadanie środków na tak zwany kapitał własny (kredytował bank macierzysty, więc sami sobie sprawdzili), 6) Przedstawić umowę przedwstępną kupna lokalu (oryginał do wglądu banku i skopiowania), 7) Przedstawić tytuł prawny sprzedającego do rozporządzenia lokalem (zaświadczenie ze spółdzielni, oryginał do wglądu banku i skopiowania), 8) Przyjąć przedstawiciela banku w randze dyrektora regionalnego w sprzedawanym lokalu celem fizycznego potwierdzenia istnienia lokalu i oszacowania jego wartości (pisemny protokół oględzin, dokumentacja fotograficzna mieszkania oraz dokumentacja fotograficzna budynku i okolicy), 9) Oczekiwać na decyzję przyznania kredytu, w tym na tak zwane odstępstwo, co oznacza, że bank musiał się zgodzić na to, że da mi tyle ile ja chcę, czyli mniej niż oni sobie wyobrażają że mają mi dać, 10) Pojawić się fizycznie w oddziale banku z ważnym dokumentem tożsamości celem podpisania umowy kredytowej, 11) Sfinalizować transakcję zakupu u notariusza, 12) Pojawić się fizycznie w oddziale banku z ważnym dokumentem tożsamości oraz oryginałem aktu notarialnego do wglądu i skopiowania. Dopiero wtedy wykonano przelew środków pieniężnych. Kredytowanych pieniędzy, co oczywiste, ani nie zobaczyłem, gdyż poszły bezpośrednio na konto sprzedającego a dla mnie tylko te zadeklarowane na remont. Rozliczenia kosztów remontu nie było, ponieważ bank macierzysty prawdopodobnie monitorował moje wydatki płacone kartą w sklepach budowlanych. W oddziale banku byłem co najmniej pięć razy w ciągu trzech miesięcy bo tyle trwała ta procedura, a tam są kamery. Podpisów złożyłem kilkadziesiąt, na każdej stronie podpisywanych dokumentów. Jeżeli ktoś mówi, że DA SIĘ WYŁUDZIĆ KREDYT NA SKRADZIONY DOWÓD OSOBISTY (co poruszyłem w opublikowanym skasowanym komentarzu jako wstęp o charakterze przykładu), TO OPOWIADA BZDURY, albo padł ofiarą jakiejś kliki. ARTYKUŁ DOTYCZY INNEJ SPRAWY, JEDNAK NIE MA POWODU SĄDZIĆ, ABY BANKI RÓŻNICOWAŁY POZIOM BEZPIECZEŃSTWA ZARZĄDZANIA PIENIĘDZMI KLIENTÓW W ZALEŻNOŚCI OD TYPU CZY KWOTY OPERACJI. NIE ROZUMIEM ZATEM, DLACZEGO MÓJ KOMENTARZ ZOSTAŁ ZABLOKOWANY, tym bardziej, że zawierał wartościowe informacje odnośnie bezpieczeństwa zarządzania własnymi pieniędzmi obywateli?

Zenon 02.09.2025 18:59
Komentarz zablokowany

i tyle 02.09.2025 14:31
biedni co nic nie maja...

Leon z browaru 02.09.2025 14:14
Nie wierzę w takie wiadomości. Biedni Seniorzy komputera nie potrafią włączyć,a nagle się okazuje że funkcjonują na portalach społecznościowych, nie mają problemu z obsługą poczty elektronicznej,przelewów bankowych itp.No i każdy ma na koncie kilkadziesiąt,a nawet kilkaset tysięcy złotych.Sciema do kwadratu

Jonas 03.09.2025 00:16
skąd wiesz, że "każdy" ma?

Zenon 03.09.2025 18:53
Ostrożnie z takimi opiniami, bo może być trochę inaczej. Przykład: niepracująca całe życie żona miała jedyne rozrywki w postaci oglądania telewizji, kawek z sąsiadkami i kupowania nowych rzeczy do mieszkania. Kiedy po kilkudziesięciu latach mąż marynarz wrócił na zasłużoną emeryturę, pani złapała drugi oddech i ruszyła na Zachód do pracy. Stamtąd wróciła nowoczesna i uświadomiona, nabyła sobie komputer i to stało się odtąd sensem jej życia – to były czasy naszej klasy, gadu gadu a facebook chyba dopiero się zaczynał, za to torrenty hulały jak licho, zdecydowanie skończył się IRC, doskonały ICQ poszedł do lamusa, ale był już Skype a zakładając konto email człowiek był prawie zupełnie anonimowy. Średnio raz na miesiąc pani wzywała serwis, bo komputer nie działał. Przyjeżdżał fachowiec, odwirusowywał komputer, czyścił dysk, defragmentował i inne takie, udzielał instruktażu bezpieczeństwa i kasował pieniądze. Pani tłumaczyła, że to nie ona – wszystko jest przez jej syna, który odwiedza brzydkie strony. Gdzie była prawda, to nikt nie wiedział, bo to rodzinne sprawy. Wielce prawdopodobne jest za to, że dzisiaj, w dobie powszechnej bankowości elektronicznej, zakupów online i tych wszystkich instagramów, linkedinów, twiterów, grup, forów tematycznych i innych bzdur Z TAKĄ OBSŁUGĄ SPRZĘTU tej „nowoczesnej” emerytce wyczyściliby konto bankowe w maksymalnie tydzień.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ