F1 to ciągła ewolucja, co najlepiej widać po autach
Mistrzostwa Świata Formuły 1 odbywają się nieprzerwanie od 75 lat i niezmiennie generują olbrzymią ilość emocji. Każdy fan wie doskonale, jak ogromną ewolucję przeszły samochody przez tych kilka dekad. Pierwsze pojazdy uczestniczące w Grand Prix Formuły 1 były jak na swoje czasy prawdziwymi cudami techniki, lecz w porównaniu ze współczesnymi konstrukcjami wyglądają niczym mydelniczki.
F1 przeszła przez wiele epok. Na samym początku bolidy były długie i bardzo wąskie, a silniki były umieszczane z przodu, a nie z tyłu. Zaczęło zmieniać się to dopiero w latach 60. XX wieku – jednostki przeniesiono za plecy kierowcy, a także zaczęto rozbudowywać zawieszenie. Przełom lat 60. i 70. to natomiast moment, w którym zespoły po raz pierwszy zaczęły myśleć o aerodynamice.
Przez lata wykorzystywano silniki V6, potem V12, następnie V10 czy V8. W 2014 roku w F1 rozpoczęła się era hybrydowa – od tamtego roku każdy bolid musi posiadać jednostkę hybrydową.
Od 2022 roku wspomina się także o tzw. erze ground effect, czyli efektu przypowierzchniowego. Konstrukcja podłogi sprawia, że przy wysokich prędkościach zasysa ona bolid do asfaltu, generując ogromną ilość docisku. Regulacje umożliwiające stosowanie tego efektu zostaną jednak zmienione wraz z końcem sezonu 2025. Bolidy ulegną również lekkiemu pomniejszeniu i odchudzeniu, co ma poprawić ściganie koło w koło.
Niektóre rekordy nadal są niezmienne
Chociaż w historii F1 wiele już było rekordów, które miały być nie do pobicia, parę wyczynów naprawdę wydaje się trudnych do sforsowania. Dla przykładu najstarszy zwycięzca wyścigu, Luigi Fagioli, w dniu triumfu w GP Francji 1951 miał 53 lata i 22 dni. Obecnie kierowcy, którzy mają na karku 40 lat, są rzadkością, a co dopiero 50-latkowie!
Niektóre rekordy są nie do pobicia z uwagi na regulacje. Najmłodszym kierowcą, który wystąpił w wyścigu F1 jest bowiem Max Verstappen – w dniu GP Australii miał on 17 lat, 5 miesięcy i 15 dni. Paręnaście miesięcy później wprowadzono jednak regułę, że aby startować w Formule 1, należy mieć ukończone 18 lat. Debiut niepełnoletniego zawodnika z wyjątkiem wolnych piątkowych treningów jest więc obecnie niemożliwy.
Chociaż kalendarz się zmienia, niektóre wyścigi to klasyki nie do ruszenia
Obecnie kalendarz Formuły 1 składa się z aż 24 rund rozsianych po całym świecie. Co rusz do kalendarza dochodzą nowe areny, na przykład w Katarze, Las Vegas czy w Madrycie – tor w stolicy Hiszpanii zadebiutuje w F1 w 2026 roku. Jeśli korzystasz z portalu Lebull kod promocyjny pomoże Ci w jeszcze lepszym śledzeniu tego Grand Prix.
Niektóre tory są jednak niemalże nietykalne. Dobrym przykładem jest Monako, które gościło wyścig F1 aż 71 razy. Jedyne wyjątki to lata 1951-1954 oraz sezon 2020, w trakcie którego GP Monako zostało odwołane w wyniku pandemii koronawirusa. Klasyki, które są nieodłącznym elementem kalendarza, to również GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, GP Belgii na ikonicznym Spa-Francorchamps czy Interlagos, na którym organizowane jest GP Sao Paulo.
– Artykuł sponsorowany
Napisz komentarz
Komentarze