Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 12 czerwca 2025 15:04
Reklama
Reklama
Reklama

Fala oszustw w Kędzierzynie-Koźlu. Tylko w weekend policjanci odebrali zgłoszenia od trzech kobiet

W miniony weekend do kędzierzyńsko-kozielskiej komendy zgłosiły się trzy kobiety, które padły ofiarami oszustwa. Przestępcy podszywali się pod policjanta, pracownika gazowni i członka rodziny proszącego o szybki przelew za pomocą kodu BLIK. Każda z metod opierała się na wzbudzeniu zaufania i wywarciu presji – a ich finał był zawsze ten sam: utrata pieniędzy.
Fala oszustw w Kędzierzynie-Koźlu. Tylko w weekend policjanci odebrali zgłoszenia od trzech kobiet
archiwum

Pierwsze zgłoszenie dotyczyło oszustwa metodą „na policjanta”. 77-letnia mieszkanka Kędzierzyna-Koźla otrzymała telefon od nieznanego mężczyzny, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji. W trakcie rozmowy kobieta została poinformowana, że jej wnuczka miała spowodować wypadek drogowy, za co grozi jej areszt, o ile nie zostanie wpłacona kaucja. Przerażona seniorka przekazała oszustowi ponad 3 tysiące euro oraz złotą biżuterię o wartości ok. 2 tysięcy złotych, wierząc, że ratuje członka rodziny przed więzieniem. Pieniądze i kosztowności zostały odebrane przez podstawionego „kuriera”.

Drugi przypadek dotyczy 78-letniej kobiety. Do jej mieszkania zapukał nieznany mężczyzna, który podawał się za pracownika gazowni. Twierdził, że przeprowadza rutynowy przegląd instalacji gazowej. Po krótkiej "kontroli" opuścił mieszkanie. Wkrótce potem kobieta zauważyła brak portfela, w którym znajdowało się około 5 tysięcy złotych. Najprawdopodobniej w czasie, gdy oszust odwrócił jej uwagę, doszło do kradzieży.

Trzeci przypadek to oszustwo internetowe. 27-letnia mieszkanki powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, otrzymała wiadomość przez komunikator z profilu swojego ojca, w której prosił on o pomoc w opłaceniu zakupów internetowych za pomocą kodu BLIK. Nie podejrzewając niczego złego, kobieta podała dwukrotnie kod do transakcji. Wkrótce po tym skontaktowali się z nią rodzice, informując, że ktoś włamał się na ich konto w mediach społecznościowych. Młoda kobieta straciła w ten sposób ponad 1 300 złotych.

Zachowaj czujność i nie daj się oszukać:

  • Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach, ani nie żąda pieniędzy za rzekomą pomoc krewnym;
  • zawsze weryfikuj tożsamość osób podających się za pracowników instytucji. Można to zrobić, dzwoniąc do firmy lub urzędu;
  • zanim przekażesz pieniądze lub kod BLIK – zawsze skontaktuj się osobiście z daną osobą. Nie działaj pod presją czasu.

Zwracamy się z apelem do mieszkańców, aby ostrzegali swoich bliskich – zwłaszcza osoby starsze – o sposobach działania oszustów. W razie jakichkolwiek podejrzeń należy natychmiast skontaktować się z Policją, dzwoniąc pod numer 112.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zenon 10.06.2025 12:16
„Zwracamy się z apelem do mieszkańców, aby ostrzegali swoich bliskich – zwłaszcza osoby starsze – o sposobach działania oszustów. W razie jakichkolwiek podejrzeń należy natychmiast skontaktować się z Policją, dzwoniąc pod numer 112.” Kradzież zuchwała na legendę konserwacji instalacji gazowej. Pokrzywdzona 78 lat, więc poniekąd nie ma się co dziwić, choć z opisu zdarzenia wynika, że złodziej miał doskonale opracowane techniki manipulacji i obserwacji – wiedział gdzie i kiedy przyjść, nie spieszył się, czyli miał rozpoznany harmonogram pozostałych domowników, powoli budował legendę wiarygodności, podstępem wydobył informację o miejscu przechowywania pieniędzy, bardzo dobrze miał opanowaną technikę poruszania się i „zarządzania ruchem” po mieszkaniu, wyszedł pod pretekstem, który nie wróżył, że nie wróci, wcześniej kilkakrotnie ćwiczył i uwiarygadniał wyjścia i powroty pod jakimś tam pozorem. Doświadczony bandzior, mógłby zrobić w wała nie tylko staruszkę emerytkę, ale i mniej uważnego młodziana. Na mojej klatce schodowej (w innym domu) powiesiłem w związku z tym trzy ogłoszenia prewencyjne. Pierwsze zniknęło po godzinie, drugie ponowione po następnej godzinie, a trzecie ponowione ktoś mi ordynarnie pogniótł i wrzucił do mojej skrzynki pocztowej. Kozacy/emeryci chyba nie rozumieją, że przysłowiowo strzelają sobie w kolano? A może to nie emeryci?

Zenon 10.06.2025 12:00
Jestem synem poszkodowanej opisywanej tutaj 78’o latki zrobionej na gazownika. To ja zawiadomiłem Policję. Nie wiem skąd Redakcja ma informacje, ale najwyraźniej są one niepełne. W trakcie składania zeznań strona pokrzywdzona podniosła kwestię przewlekle pozostawianych drzwi głównych do budynku w pozycji trwale otwartej przez wybranych lokatorów, którzy uznają że mieszkają tam sami i uznała to za okoliczność sprzyjającą przestępstwu. Pion kryminalny Policji potwierdził taką ocenę sytuacji i zalecił kontakt z administracją budynku w tej sprawie, czyli RSM Chemik. Zrobiono to wczoraj telefonicznie. Kierowniczka lokalnego osiedla nie była w stanie wyjaśnić, czy jest obowiązek zamykania tych drzwi, czy nie oraz orzekła, że spółdzielnia, jako administrator budynku, nie ma na to wpływu. W przygotowaniu jest oficjalne pismo w tej kwestii do Prezesa RSM Chemik. Pismo to, wraz z ewentualną odpowiedzią Prezesa RSM Chemik zostanie załączone jako materiał pomocniczy do wszczętego śledztwa chociażby tylko w celach prewencyjnych. Od treści odpowiedzi Prezesa RSM Chemik będą zależne dalsze działania strony pokrzywdzonej – na gruncie kodeksu karnego albo cywilnego, w zależności co zaleci prawnik. Opublikujcie to, bo wygląda na to, że mamy idiotów/kozaków współlokatorów, najczęściej nudzących się emerytów, których jedyną atrakcją jest wyjście na zakupy, wyjście z psem (jeżeli kto ma) a cymesem jest prowokowanie konfliktów ze współlokatorami na dowolnym gruncie. No i być może mamy niemoty w administracji. Po to ktoś kiedyś założył tzw. domofony, aby byle szumowina nie pałętała się po klatce schodowej. Co tu jest skomplikowanego?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ