Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 czerwca 2025 07:24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Dwóch pracowników zasłabło podczas mycia cysterny. Na miejscu śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Służby ratunkowe prowadzą intensywną akcję na terenie zakładów przemysłowych Blachownia w związku z niebezpiecznym incydentem, do którego doszło dziś w godzinach popołudniowych. Na miejscu działa straż pożarna, pogotowie ratunkowe, w tym śmigłowiec.
Dwóch pracowników zasłabło podczas mycia cysterny. Na miejscu śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Jak poinformował st. kpt. inż. Łukasz Połomski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, podczas prowadzonych prac związanych z myciem cystern dwóch pracowników nagle zasłabło. Poszkodowani mężczyźni zostali natychmiast ewakuowani z miejsca zdarzenia. Na miejscu pojawiły się jednostki Państwowej Straży Pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz służby zakładowe. Ze względu na powagę sytuacji i konieczność szybkiego transportu, do akcji skierowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Działania ratownicze wciąż trwają.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zenon 16.05.2025 18:41
Za normalnych czasów było tak, że jak był remont czy przegląd zbiornika/reaktora to przełożony (majster, kierownik) wzywał elektryków do fizycznego odcięcia zasilania. I oni pisali kwit na tą okoliczność po odpięciu kabli od silnika. Potem przełożony (majster, kierownik) wzywał ekipę do analizy atmosfery w zbiorniku. I one, bo to kobiety najczęściej były, pisały kwit na tą okoliczność, oczywiście po rzeczywistym badaniu. Potem przełożony (majster, kierownik) pisał kwit pod nazwą „pozwolenie na prace niebezpieczne”. I dopiero wtedy wchodziła ekipa remontowa. I przełożony (majster, kierownik) nadzorował to, czyli patrzył ekipie na ręce. I nikomu nigdy nic złego się nie stało. Dzisiaj na nic „nie ma pieniędzy” - kiedy takie podejście skutkuje jedynie finansowym zdychaniem firmy, to po mocnym przymknięciu oka można to jeszcze zdzierżyć, ale kiedy ludzie tracą zdrowie, a może i życie, to już nie! Za systemu minionego autorów takich hec sadzano za kraty – bezwzględnie, sprawiedliwie i na długo. A dzisiaj co? Pompatycznie ogłoszono, że przyleciał helikopter i przyjechała straż pożarna, ale nie napisano, czy na miejsce zdarzenia przyszedł behapowiec, społeczny inspektor pracy, prezes, kierownik, czy jakiś inny gość w białym kasku? Heca jak sprzed kilku lat, kiedy gdzieś tam w umownie określonej Blachowni wywaliło górę rektora. Pokrywę znaleźli w lesie w Sławięcicach a silnika napędu mieszadła szukają ponoć do dzisiaj. Może znajdą grzybiarze jesienią? Wiewiórki ćwierkały, że prezes tego cyrku, jako jedyny i rzeczywisty odpowiedzialny, tłumaczył się, że o niczym nie wiedział a ta produkcja to była samowola pracowników. Tylko w Polsce!

hahaha 16.05.2025 20:20
Jeszcze zapomniałeś dodać, że od tego zdobycia zezwolenia do rozpoczęcia pracy ekipa remontowa zdążyła obalić dwie flaszki i tak w zgodzie z wszystkimi przepisami rozpoczynali pracę.

Diabel 16.05.2025 22:36
Dobra rada bierz tego mniej

Pracownik Blachowni 17.05.2025 08:14
Zenon wszystko ok ale sam pracownik jak widzi takie niedociągnięcia to nie powinien wchodzić do przestrzeni zamkniętej. Przed wejściem powinien zażądać analizy atmosfery oraz innych zabezpieczeń bo to według mnie jest lepsza metoda niż liczenie że inni o Ciebie zadbają.

Zenon 17.05.2025 14:08
Urodziłeś się wczoraj? Dzisiaj firmami rządzą goście z polityczno-towarzyskiego rozdania a durny naród uznaje, że praca to przywilej a nie sprzedaż swoich umiejętności, zaangażowania i czasu. A jak trafi się ktoś rozgarnięty i odpowiedzialny, to robią z niego debila, płaskoziemcę i innego idiotę. Bo zarządzają manipulanci nie znający się na niczym a nie fachowcy. Przykład jaskrawy: w latach 60' zeszlego wieku była tak zwana afera mięsna i tam finalnie złodzieja i kombinatora, który kradł majątek społeczny powieszono bez mrugnięcia. Dzisiaj robi się z niego "ofiarę systemu komunistycznego". Taka to zmiana standardów i czasów!

Z miasta możliwości 17.05.2025 17:34
Teoria. Przy lepszej okazji wywalą z pracy, brak podwyżki itd.

Zenon 20.05.2025 17:57
Doskonałe podejście, mniej więcej takie - żona do męża: nie odzywaj się w robocie, bo wolę mieć w domu inwalidę lub trupa na cmentarzu i sieroty w domu, niż stracić 3 510,92PLN przynoszone przez ciebie co miesiąc do domu. Naprawdę naród tak się zbydlęcił i ogłupiał?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ