Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 2 maja 2025 10:32
Reklama
Reklama
Reklama

Zmiana na stanowisku szefa Wojskowego Centrum Rekrutacji w Kędzierzynie-Koźlu

W Wojskowym Centrum Rekrutacji w Kędzierzynie-Koźlu nastąpiła oficjalna zmiana na stanowisku szefa jednostki. Podpułkownik Robert Król, po ponad sześciu latach pełnienia tej funkcji oraz ponad 32 latach służby wojskowej, został przeniesiony do pasywnej rezerwy. Jego obowiązki przejął kapitan Adam Kozioł.
Zmiana na stanowisku szefa Wojskowego Centrum Rekrutacji w Kędzierzynie-Koźlu

Uroczystość przekazania stanowiska odbyła się w Muzeum Ziemi Kozielskiej i zgromadziła liczne grono przedstawicieli administracji samorządowej, służb mundurowych oraz instytucji współpracujących z Wojskowym Centrum Rekrutacji. W trakcie ceremonii podpułkownik Król podziękował współpracownikom oraz partnerom za wsparcie i zaangażowanie w realizację misji WCR.

Był to dla mnie czas intensywnej pracy, wyzwań, ale także znaczących osiągnięć, które udało nam się wspólnie zrealizować - mówił odchodzący szef. 

Szczególną rolę podkreślił w transformacji Wojskowej Komendy Uzupełnień w Wojskowe Centrum Rekrutacji, co było efektem wdrażania ustawy o obronie ojczyzny z 2022 roku.

Nowo mianowany szef, kapitan Adam Kozioł, przejął obowiązki na podstawie rozkazu dziennego wydanego przez szefa Ośrodka Zamiejscowego Poboru Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji. Podczas oficjalnego przekazania funkcji podpułkownik Król złożył meldunek o zdaniu obowiązków, a kapitan Kozioł zameldował ich objęcie.

Uroczystość zakończyła się wręczeniem podziękowań oraz pamiątkowych wyróżnień dla osób i instytucji wspierających działalność Wojskowego Centrum Rekrutacji w Kędzierzynie-Koźlu.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Eugeniusz 31.03.2025 23:20
Żeby tak kapitan przejmował obowiązki pułkownika?? Ech, chyba w naszym wojsku wszystko jest możliwe. Zapewne będzie dowodził lepiej niż jego szef 🤭 I to dramatyczne jest.

Zygfryd 31.03.2025 19:19
Gratulacje i podziękowania dla Panów podpułkowników, kapitanów i innych. Wywiady, zdjęcia, dyplomy i inne – też dobrze. ALE GDZIE JEST BROŃ? Koszary w Koźlu zlikwidowane, podobnie jak większość jednostek wojskowych w kraju. Tam była magazynowana broń. Podobnie jak w mojej szkole średniej, gdzie był arsenał broni kal. 22 – do cotygodniowego sponsorowanego przez szkołę treningu strzeleckiego dla chętnych. Na kozielskiej wyspie na nieistniejącej dzisiaj strzelnicy TŻŚ co wtorek i czwartek chętny uczeń dostawał kocyk, KBKs i 50szt. amunicji. I strzelał ćwiczebnie w ramach kółka strzeleckiego. Dzisiaj jak kto chce poćwiczyć strzelanie, musi się srogo nagimnastykować i srogo zapłacić. O ile znajdzie strzelnicę, gdzie go obsłużą (bo to przeważnie zamknięte biznesowe nie powiem co), profil kosztów kształtuje się mniej więcej tak: użytkowanie strzelnicy taryfikowane za godzinę, do tego opieka instruktora/prowadzącego strzelanie, do tego opłata za wypożyczenie broni oraz, co oczywiste, opłata za amunicję. Jak wyjdzie choćby 200PLN za godzinę, to można powiedzieć, że jak darmo. Na dawną wojskową strzelnicę na prawym brzegu Odry, gdzie były tory strzeleckie do 300m wejścia nie ma i nie wiadomo, kto tym w ogóle zarządza. A to mienie społeczne jakby nie patrzeć. Jest około pół miliona sztuk bezpozwoleniowej archaicznej konstrukcyjnie broni czarnoprochowej w rękach obywateli. Posiadacze płacą sobie za wszystko sami a robi im się problemy w użytkowaniu, jak koniom pod górkę – od nabycia prochu po dostępność strzelnic. Czy to jest polityka proobronna, to jest pytanie retoryczne. U schyłku PRLu polska armia liczyła ponad ćwierć miliona ludzi a z rezerwistami na wypadek W był to ogrom ludzi, których należało uzbroić. Dla każdego żołnierza przewidziana była broń – mięso armatnie: karabinek lub pistolet maszynowy, oficer: pistolet. Gdzie leży ten ogrom strzelającego żelastwa? Tajemnica wojskowa? Wtedy nie ma rozmowy. Ale jak będzie trzeba stanąć na wysokości zadania, to z czego i czym obywatel będzie strzelał, nawet zakładając, że nie umie? Będzie strzelał prezentacjami, zdjęciami i papierowymi programami?

Krzysztof. 31.03.2025 17:57
Każdy dyrektor, prezes, dowódca, kiedyś odchodzi. Po co ten cyrk? Więcej skromności panie były szefie. Można odejść bez blichtru. Po żołniersku przekazać obowiązki w komendzie uzupełnień. Przy wojnie toczącej się za miedzą to trzeba o tym myśleć a nie o zdjęciach, dziennikarzach. Smutne .

Z miasta możliwości 29.03.2025 22:18
Kiedy uroczysta przysięga na kozielskim rynku żołnierzy batalionu WOT z Kędzierzyna-Koźla ? Były takie piękne zapowiedzi utworzenia tego batalionu przez włodarzy Miasta Możliwości i przedstawicieli wojska.

Marek 29.03.2025 15:08
A po co to całe przedstawienie?, służba która nic nie wnosi do narodu bawi się w najlepsze, kasa płynie na nich strumieniami a oni bawią się w obronę kraju. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na szpital i leczenie ludzi bo dotychczas naród musi się prywatnie leczyć a kraj się zbroi po zęby.

Bob 29.03.2025 13:36
Czy wszyscy na tych krzesłach mieli tego dnia wolne? A może to była impreza po pracy? Czy każda zmiana kierownika w Azotach będzie się teraz odbywała w Muzeum?

Zygfryd 31.03.2025 19:55
Obecnie w Azotach kierownicy, szefowie biur wszelakich, koordynatorzy od nie wiadomo czego, szefowie projektów wszelakich i starsi specjaliści są tasowani wzajemnie na tych stanowiskach tak często, że to muzeum musiałoby robić w systemie czterobrygadowym aby obsłużyć te eventowe awanse. A panowie na tych krzesłach to mają wolne zasadniczo cały czas.

Jasnowidz 28.03.2025 21:24
Czy dotało do szanownych Państwa czym zajmują się powiatowi mandaryni ? Kwiatki,ordery,imprezki a wy - ( cytując nieśmiertelnego Władysława Reymonta) - ...kopta ludzie! ...kopta! Co do wojska - kto miał zaszczyt odsłużyć 2 lata ma wyrobioną opinię o tej firmie do końca życia. Pozdrawiam rozumnych.

lol 28.03.2025 17:06
taką mamy władzę liczba komuchów musi się zgadzać gratulacje dla wyborców

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ