Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 13:27
Reklama
Reklama

Sekrety wędliniarstwa — jak robić doskonałe wędliny w warunkach domowych?

Sekrety wędliniarstwa — jak robić doskonałe wędliny w warunkach domowych?
Domowa produkcja wędlin to nie tylko opłacalne zajęcie pod względem zdrowotnym, lecz także coraz częściej po prostu hobby. Gdy sklepowe kiełbasy i szynki są pełne konserwantów i ulepszaczy, wędliny wyrabiane w domu różnymi metodami stają się zdrowsze. W końcu to Ty decydujesz, co dokładnie się w nich znajdzie. To jednocześnie sposób na oszczędności - wyrobienie własnych kiełbas jest dużo tańsze niż kupienie ich w sklepie. Trzeba jednak poznać sekrety takiego wędliniarstwa. Wyjaśniamy więc, jak robić doskonałe wyroby mięsne i jakie produkty do tego wybrać, m.in. jelita wołowe czy baranie? Zapraszamy do lektury!


Co musisz mieć, by wyrabiać własne wędliny?


Wyrabianie własnych wędlin to zajęcie, które wymaga odpowiednich akcesoriów, a także produktów, takich jak osłonki białkowe. W zależności od tego, jaką metodą planujesz wyrabiać własne produkty, musisz wyposażyć się w różne artykuły kuchenne. Podstawą jest oczywiście dobra maszynka do mielenia, która pozwoli Ci zmielić przygotowane mięsa na dużych, jak i mniejszych oczkach.

Do tego, jeżeli planujesz wędzenie swoich wyrobów, nie obejdziesz się także bez dobrej nadziewarki. Dobrze wyposażony sklep wędliniarski zaproponuje Ci takie akcesoria z różnymi lejkami, dzięki czemu stworzysz zarówno cienkie, jak i grube kiełbasy. Z kolei jeśli jesteś zwolennikiem gotowanych wyrobów, z pewnością w Twojej kuchni nie może zabraknąć szynkowaru. Dobrze wyposażysz się między innymi na stronie: https://sklep.jelux.pl/. Marka wyróżnia się na rynku tradycją, jak i szerokim wyborem produktów.

Osłonki białkowe — niezbędny składnik każdej kiełbasy


Sekretem udanego wędliniarstwa bez wątpienia są dobrze dopasowane osłonki białkowe. Istnieją m.in. jelita wołowe, baranie, jak i wieprzowe. Każde sprawdzą się podczas produkcji innych kiełbas. Ich wybór nie powinien być przypadkowy. Odpowiadają one za smak, a także konsystencję i kształt wyrabianych wędlin. Jelita wołowe uchodzą za bardzo elastyczne i wytrzymałe. Mogą być wykorzystane do produkcji kiełbas dojrzewających, a także mortadeli, salami, kaszanek i innych wyrobów. Świetnej jakości osłonki wołowe proponuje marka Jelux. Znajdziesz je na stronie w różnych wariantach: https://sklep.jelux.pl/23-jelita-wolowe.

 

Jeśli planujesz wyrabianie parówek, frankfurterek czy kabanosów, będziesz potrzebować osłonek baranich. Są one delikatniejsze od wołowych, lecz równie elastyczne. Sprawdzą się więc najlepiej.

Przyprawy do wędlin, które odmienią ich smak


Sekretem smaku są zawsze między innymi odpowiednio dobrane przyprawy. Przede wszystkim świetnie sprawdzą się:

  • majeranek,

  • kumin,

  • czosnek,

  • tymianek,

  • cząber,

  • kolendra i kminek,

  • jałowiec,

  • kurkuma,

  • lubczyk itp.


Musisz jednak wiedzieć, że dobry sklep wędliniarski zwykle proponuje także gotowe mieszanki, które świetnie sprawdzają się do produkcji kiełbas. Takie kompozycje, wraz z osłonkami białkowymi możesz otrzymać na stronie: https://sklep.jelux.pl/31-oslonki-bialkowe. Jelux to marka, która gwarantuje zawsze świeżość wyrobów i wysoką jakość.



– Artykuł sponsorowany


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Realista 11.04.2023 10:43
Brawo chłopaki!!!!🤩 Świderskiemu o*****l za termin meczów,chyba chce zajechać byłych kolegów na rzecz warszawki.Na szczęście przetrwali kryzys i pokazali cwaniaczkom gdzie ich miejsce 😁😆😉

kibic 10.04.2023 18:52
A dziennikarzyny z judesport nadal swoje... Kibice kiedy im powiedzą w hali prawdę w oczy.

🇨🇵 ℤ𝔸𝕂𝕊𝔸 🇨🇵 10.04.2023 18:14
Dziś już Kozły lepiej weszły w mecz i wypracowały sobie kilka punktów przewagi od początku seta. Śliwka powinien się w końcu ogarnąć w tym ataku, bo pierwsze trzy akcje i się przebić nie potrafi. Potem jeszcze w antenkę uderzył a później znowu w blok. Po meczach z Trentino zapomniał jak się atakuje. Dobrze, że blokiem nasi punktują, bo kiepsko by było. Znowu Śliwka wywalił piłkę w aut i przewaga zmalała do dwóch punktów. Staszewski gorzej raczej by nie zagrał. A o Huberze to chyba w ogóle zapomnieli, że mają go w składzie. Pierwszy set wygrany ale tylko trzema punktami. Skuteczność Śliwki tragiczna w tym secie. Jedna piłka skończona na osiem. W drugim secie znów zaczynają nasi partaczyć te akcje i trzeba odrabiać straty. Pogubieni są na tym boisku. Nie potrafią piłki przyjąć. Śpi ten trener chyba. Śliwka się zabija kolejny raz o blok a on Bednorza zmienia, który przynajmniej kończy akcje i punktuje. Połowa seta i już sześć punktów straty. Dobrze, że Bednorz wrócił póki ma jeszcze siły grać. Śliwka powinien sam poprosić o zmianę jak trener nie widzi, że mu nie idzie. Robią takie bezsensowne błędy. Najwyższy czas się obudzić i zacząć grać. Nie wiem na co ten trener czeka, bo w ogóle nie pomaga w tym secie. Ma wypoczętego Hubera i w ogóle go nie wpuszcza na parkiet. Nawet na zagrywkę. A Staszewski wchodzi tylko na chwilę zamiast na dłużej za Śliwkę, który nie istnieje. Drugi set w plecy. Jak oni mają odetchnąć trochę jak nie mają sił tylko orają non stop. W trzecim secie jeszcze Bednorz zaczął się mylić i do bazy zjechał. Zmęczenie daje o sobie znać. Widać, że za dużo jest tych meczów w krótkim czasie. Nie ma czasu na regenerację. Zaksa reprezentuje polski klub w LM a nie ma kilku dni czasu na przygotowanie do kluczowych meczów. Jeszcze niech im dołożą grania. A Huber wypoczęty i dalej na ławie. Co wchodził to robił dobre zmiany. Znowu tą zagrywką nas tłuką. Mag trenerki zaczął robić zmiany jak set juź był przegrany i sześć punktów straty. Najgorsza strategia to katować podstawowych zawodników i przegrywać kolejne sety. Gdyby trener miał wydmuszki jak arbuzy a nie jak ziarnka maku, to powinien wpuścić rezerwowych w drugim secie. Jakby go przegrali to wynik by był identyczny a na trzeciego seta by wyszedł znów pierwszą szóstką, która by odpoczęła. A tak ani odpoczynku ani wygranych setów. W trzecim secie słabe otwarcie i znowu łomot. Coraz gorzej to wygląda. Cały set pod kontrolą Warszawy. W czwartym secie nie mają już Kozły siły się przebić. Huber na boisku w końcu. Można było wcześniej zrobić te zmiany. Ciężko będzie wygrać tego seta i mecz. Chyba, że te rezerwy coś powalczą. Pretensje to można mieć przede wszystkim do tych co ustalaja terminy meczów. Zrobili 16 drużyn w lidze nie wiadomo po co a potem widać efekty. Gra się tyle bezsensownych meczów w rundzie zasadniczej a potem nie ma czasu na odpoczynek jak jest potrzebny. Sił na jednego set starczyło. Wczoraj jeszcze jakoś to wymęczyli. Połowa czwartego seta i już pięć punktów straty. Trochę odrobili tych punktów ale zaraz znowu sttacili a do końca seta coraz bliżej. Było już tragicznie ale przy zagrywce Janusza poszła seria punktów dla Zaksy i niespodziewanie wyszliśmy na prowadzenie. Ale zaraz znów błędy i strata punktu. Nerwówka w końcówce ale Wrona nie trafia w boisko i kozły wygrywają cudem tego przegranego seta a było już 21 do 15 dla Warszawy. W Pucharze Polski z Jastrzębiem była podobna sytuacja w dwóch setach ale tam zespół nie słaniał się na nogach. Co to znaczy dać trochę oddechu niektórym. Teraz trzeba wykrzesać resztki sił na 5 seta i spróbować wygrać ten mecz. Żaliński dał dobrą zmianę. Po to jest ta rezerwa żeby z nich korzystać. Zawsze ktoś może zaskoczyć. Dobre otwarcie decydującego seta przez Zaksę. Trzy punkty przewagi przy zmianie stron. Dobrze nie zaczęli grać po przerwie i wszystko roztrwonili. Od błędu Hubera się zaczęło jak wywalił piłkę w aut. Dobrze, że nasz blok był na miejscu w kolejnej akcji i znów minimalna przewaga dla naszych. Walka na styk w końcówce tego meczu. I jest wygrana. Co wydawało się niemożliwe. Przecież ciężko grać jak ktoś się słania na nogach. Dobrze, że Śliwka się trochę ogarnął w trakcie meczu, bo pierwszy i drugi set był tragiczny w jego wykonaniu. Żaliński godnie zastąpił zmęczonego Bednorza a Huber Paszyckiego. Dobra zaliczka przed rewanżem, bo równie dobrze mogli dwa mecze przegrać z powodu zmęczenia. Teraz trochę oddechu powinni złapać, bo kolejny mecz w piątek w Warszawie i powinni się sprężyć i to zakończyć. Byle nie było piątego meczu w Kędzierzynie. To będą mieli tydzień przerwy do półfinałów. Ważne, że jest 2-0.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ