Wybraliśmy kilka najbardziej spektakularnych domów i porozmawialiśmy z ich właścicielami. Najbardziej okazała dekoracja, która od razu rzucała się w oczy, należała do pani Katarzyny Bajer.
– Cały czas jeszcze dokładam jakieś lampki! Sprawia mi to mnóstwo frajdy. Lubię, gdy jest tak oświetlone i tak świątecznie. Większość tego oświetlenia mam przez cały rok, ale z każdym rokiem pojawiają się nowe, świeże elementy – śmieje się pani Katarzyna, stojąc przed swoją bajkowo rozświetloną posesją.
Jej dom to prawdziwa wizytówka świątecznego ducha – od choinek na podjeździe, przez świetlne renifery, po długie pasma lampek wijące się po fasadzie. Każdy element tworzy tu wyjątkowy, bajkowy klimat.
Podczas naszego spaceru rozmawialiśmy także z innymi mieszkańcami. Wielu z nich podkreślało, że świąteczne dekoracje stały się ich małą tradycją – nie tylko dla siebie, ale również dla przechodniów i sąsiadów.
– To dla nas ogromna radość. Święta są raz w roku, a skoro mamy możliwość rozświetlić dom i ucieszyć innych, to czemu nie?– usłyszeliśmy od jednego z właścicieli ozdobionej posesji.
Niektórzy zaczynają dekorowanie już pod koniec listopada, inni robią to na spokojnie, krok po kroku. Ale wszyscy zgodnie mówią jedno – świąteczne światło jednoczy ludzi i daje wytchnienie w tym zabieganym, pełnym obowiązków czasie.
Osiedle Żabieniec bez wątpienia zasługuje na miano najbardziej świątecznego zakątka miasta. Jeśli ktoś chce poczuć magię Bożego Narodzenia, odnaleźć dziecięcą radość i choć na chwilę wejść do świata pełnego migoczących kolorów, serdecznie polecamy wieczorny spacer po tej dzielnicy.






























Napisz komentarz
Komentarze