Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 13:38
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mikołajki w schronisku. Dzień otwarty „Przyjdź, Poznaj, Pokochaj” przyciągnął wielu miłośników zwierząt

W Mikołajki Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu otworzyło swoje drzwi w wyjątkowy sposób. Pod hasłem „Przyjdź, Poznaj, Pokochaj” od rana pojawiali się tu mieszkańcy miasta, którzy chcieli poznać podopiecznych schroniska, wyprowadzić psy na spacer, dopytać o adopcje albo po prostu spędzić trochę czasu w miejscu, gdzie każdy gest ma znaczenie.
Mikołajki w schronisku. Dzień otwarty „Przyjdź, Poznaj, Pokochaj” przyciągnął wielu miłośników zwierząt

Już od pierwszych minut było widać, że to nie będzie zwykły dzień. Psy radośnie reagowały na nowych ludzi, merdały ogonami, chętnie wychodziły na spacery, a odwiedzający naturalnie zaczynali o nie pytać. Bez wielkich słów, za to z dużą ciekawością i uważnością. Nie brakowało też łez wzruszenia.

- To straszne, że jest tu tyle samotnych psów, że to wszystko zrobili im ludzie - mówiła ze wzruszeniem jedna z odwiedzających schronisko osób.

To dla nas bardzo ważne wydarzenie. Chcemy uwrażliwić ludzi na los zwierząt. Jeśli choć jedna osoba zdecyduje się na adopcję i da psu ciepły, bezpieczny dom, to jest to dla nas ogromny sukces – mówi Jacek Pelczar, kierownik schroniska.

Jak dodaje, już w pierwszych godzinach pojawiło się kilka poważnych pytań dotyczących adopcji.

- Każda okazja do tego by odwiedzić schronisko jest bardzo dobra, my mamy już w domu dwa psiaki ze schroniska, to zwierzęta z wielkim sercem. Teraz wyprowadzamy regularnie innego pieska - mówi Pan Mariusz Wąs, który odwiedził schronisko wraz z synem Dominikiem.

Widać było, że spotkania ze zwierzętami robią na ludziach duże wrażenie. Ktoś zatrzymał się przy boksie dłużej niż planował, ktoś inny wrócił po drugie podejście do tego samego psa, dzieci chętnie głaskały spokojniejszych podopiecznych. To były zwyczajne, ciepłe momenty — takie, które nie wymagają wielkich słów, a i tak zostają w głowie.

Na gości czekały też mikołajkowe akcenty: przysmaki, balony i świąteczna atmosfera, która w naturalny sposób wpisała się w grudniowy klimat.

Dzień otwarty pokazał, że czasem wystarczy kilkanaście minut kontaktu, by zobaczyć w psie nie „zwierzę ze schroniska”, ale potencjalnego towarzysza życia. I jeśli choć jedna taka relacja powstanie dzięki Mikołajkom, cały ten wysiłek miał ogromny sens.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ