Podczas koncertu wypełnionego światłami, muzyką i niesamowitą energią, Amelia Łyskaniuk i jej przyjaciółka Maja Haider, uczennice 8 klasy Publicznej Szkoły Podstawowej nr 6, bawiły się wśród tysięcy fanów, śpiewając każdy refren i tańcząc bez opamiętania. W pewnym momencie stało się coś, co wydawało się niemożliwe. Katy Perry przerwała występ, spojrzała w stronę widowni i z uśmiechem wskazała dziewczynki:
— Ty! Tak, ty! I twoja przyjaciółka!
Zaskoczone i wzruszone Amelia i Maja przeciskały się przez tłum, by po chwili stanąć na scenie, oświetlone reflektorami i spojrzeniami tysięcy widzów. Artystka podeszła do nich, kucnęła, by być na ich wysokości, i zapytała z ciepłym uśmiechem:
— Jak macie na imię?
— Amelia… i Maja — odpowiedziały cicho, ale z błyskiem w oczach.
Katy Perry zaprosiła je do wspólnego śpiewania. Dziewczynki zaczęły nucić refren jednej z jej największych piosenek, a cała hala zaśpiewała razem z nimi. W powietrzu unosiły się emocje, które trudno opisać słowami.
Na zakończenie piosenkarka przytuliła obie dziewczynki — mocno, serdecznie, jakby chciała, by ten moment trwał wiecznie.
— Jesteście wspaniałe. Nigdy nie przestawajcie marzyć — powiedziała.
Gdy wróciły na widownię, Amelia czuła, że jej serce wciąż śpiewa. Wiedziała, że tamtego wieczoru wydarzyło się coś wyjątkowego.
Bo są takie chwile, które zmieniają wszystko — sprawiają, że świat staje się jaśniejszy, piękniejszy i pełen możliwości. Tamtej nocy marzenia Amelii naprawdę się spełniły.























Napisz komentarz
Komentarze