Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 lipca 2025 04:07
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zbierają pieniądze na leczenie

Drastyczny wypadek podczas koszenia trawy. Sarenka poważnie raniona w pyszczek. Można wesprzeć ośrodek

Podczas koszenia trawy na jednej z posesji w okolicach Kędzierzyna-Koźla doszło do dramatycznego wypadku. W zaroślach ukrywał się sarni maluch, który został poważnie poraniony przez ostrza kosiarki. Zwierzę doznało licznych i rozległych obrażeń pyska – informuje Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „AVI”.
Drastyczny wypadek podczas koszenia trawy. Sarenka poważnie raniona w pyszczek. Można wesprzeć ośrodek

Jak relacjonuje ośrodek, właściciel posesji był w ogromnym szoku. Nie zauważył ukrytego w trawie zwierzęcia i natychmiast po wypadku skontaktował się z opiekunem ośrodka. Maluch został szybko przetransportowany do współpracującej z „AVI” przychodni weterynaryjnej.

Po znieczuleniu lekarze przystąpili do oceny obrażeń. Ich lista jest przerażająca: rozcięcie języka w dwóch miejscach i amputacja jego końcówki, pęknięcie żuchwy po prawej stronie, rozcięcia obu policzków oraz wargi górnej i dolnej, wybite mleczaki, drobne rany szyi.

Zabieg przeprowadziła dr Karolina Pason z Przychodni Weterynaryjnej EDEN (oddział Chabry). Operacja trwała niemal trzy godziny, ale zakończyła się sukcesem. Wszystkie rany zostały starannie zaszyte, a sarenka – ważąca zaledwie 2 kilogramy – znakomicie się wybudziła.

Z uwagi na poważne uszkodzenia pyska, które uniemożliwiają samodzielne przyjmowanie pokarmu i wody, lekarze założyli sondę żołądkową. Dzięki niej możliwe jest karmienie zwierzęcia.

„Dzisiaj minęła trzecia doba walki o życie koźlaka. Rany goją się znakomicie, opuchlizna zmniejsza się, mimo że nie może jeszcze samodzielnie jeść, doskonale zna pory karmienia i głośno domaga się posiłku” – informuje Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „AVI”.

Stan sarenki jest stabilny, ale przed nią jeszcze kilka tygodni leczenia. Na razie przebywa w odosobnieniu, by inne zwierzęta nie uszkodziły przypadkowo założonej sondy. Po zakończeniu terapii dołączy do innych maluchów na odchowie.

Ośrodek „AVI” przypomina, że funkcjonuje wyłącznie dzięki wsparciu darczyńców. Każda darowizna pozwala opłacić leczenie i wyżywienie dzikich pacjentów. Pomóc można poprzez wpłatę środków na cele statutowe organizacji.

LINK DO ZRZUTKI

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Myślący 26.05.2025 22:18
Jeżdżą takimi traktorami do koszenia to nic nie widzą,jakby dziecko było w trawie to by też nie zauważył.Przed koszeniem należy sprawdzić,szczególnie gdy trawa wysoka czy nikogo tam nie ma,bo może być sarna,dziecko albo pijany sąsiad.

xyz 27.05.2025 14:08
Wypadek miał miejsce w czasie koszenia kosą spalinową na prywatnej posesji. Powyższe to przykład tego, jak z garści informacji wyciągać błędne wnioski.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ