Nowa Biedronka przy ulicy Miłej jest już otwarta. Czy pojawienie się tak dużego i popularnego sklepu wpłynie pozytywnie, czy negatywnie na biznesy sprzedawców w położonej tuż obok Hali Manhatan?
Sklep sieci Biedronka bez wątpienia był bardzo oczekiwany przez między innymi mieszkańców Śródmieścia, którzy dotychczas jeździli na zakupy na osiedle Pogorzelec lub Piastów. Jednak jak do tego faktu ustosunkowują się kupcy z Hali Manhatan? Czy ten stan rzeczy napawa ich optymizmem, licząc na nowych klientów, czy wręcz przeciwnie, obawiają się, że część z nich wybierze zakupy w supermarkecie?
Jak się okazuje kupcy najbardziej boją się problemów z miejscami parkingowymi, bo niestety przy Hali Manhatan nie ma ich za wiele. Nie obawiają się spadku obrotów, wręcz przeciwnie, liczą na to, że Biedronka przyciągnie klientów.
- Na nasze spożywki i tak mamy wzięcie. To lokalni sprzedawcy, którzy mają naprawdę dobre jakościowo produkty i swoją stałą klientelę. To myślę się nie zmieni. Jeśli chodzi o inne rzeczy, to wręcz mam nadzieję, że jak ktoś pójdzie na zakupy do Biedronki, to nas też odwiedzi i kupi jakieś ubranie, bądź inną rzecz - mówi Jan Kubicki, prezes Stowarzyszenia Kupców Manhattan.
Rozmawialiśmy z samymi kupcami i również nie usłyszeliśmy żadnych obaw dotyczących nowego sklepu. Jednak zwrócono nam uwagę na fakt wcześniejszego zamykania poszczególnych stoisk sklepowych, mimo że regulaminowo powinny być czynne do godziny 17.
- Biedronka może być dla nas możliwością. Jednak problem tkwi w tym, że wielu kupców zamyka swoje boksy już o 16. No i proszę sobie wyobrazić sytuację, że ktoś po pracy jedzie na zakupy do Biedronki, wpadnie na pomysł, by również u nas kupić jakiś fajny ciuch, wchodzi, a tu "echo". Pusto, boksy pozamykane. To zniechęci klientów i będą woleli robić zakupy w galerii - zaznacza jeden z kupców na Hali Manhattan.
Stanisław Węgrzyn, dyrektor Miejskich Budynków Komunalnych w Kędzierzynie-Koźlu przyznał, że na boksy w Hali Manhattan zawsze są chętni kupcy, wiąże się to z atrakcyjną ceną najmu.
- Prawie wszystkie boksy są zajmowane na bieżąco, jeśli ktoś zdaje boks, od razu ogłaszany jest przetarg i pojawia się nowy sprzedający. Co do wcześniejszego niż regulaminowe zamykanie sklepów, niestety nie mamy na to wpływu. Nie mogę przymusić kogoś do handlowania do ustalonej godziny. Powinni handlować w tych regulaminowych godzinach, no ale jeśli jest inaczej, to nic na to nie poradzę. Wiedzą przecież, że to się złym echem odbija, bo jak połowa boksów jest niedostępna, to zniechęca się klientów - wyjaśnia Stanisław Węgrzyn.
Reklama
Czy kupcom z Hali Manhatan zagrozi sąsiedztwo nowej "Biedronki"? Więcej nadziei niż obaw
- 19.12.2022 09:28
Napisz komentarz
Komentarze