Dla psów, kotów, dzikich zwierząt i ptaków dźwięk petard nie jest po prostu głośnym dźwiękiem i efektem wizualnym. Jest nagłym, niezrozumiałym zagrożeniem. Zwierzęta nie wiedzą, że to tylko kilka minut zabawy. Słyszą huk podobny do wybuchu, czują drgania ziemi, widzą błyski światła. Ich instynkt mówi jedno: uciekaj albo zginiesz.
W schroniskach sylwester to jeden z najtrudniejszych momentów w roku. Zwierzęta trzęsą się w boksach, wpadają w szał, próbują się wydostać, kaleczą łapy, gryzą kraty. Wiele z nich po takich przeżyciach już nigdy nie wraca do równowagi. Mimo, że mają dobrą opiekę i są zabezpieczone na tą noc, to jednak to dla nich naprawdę trudne chwile. Lęk zostaje na lata.
– Nie strzelam w Sylwestra już od 20 lat i wiąże się to z momentem, kiedy zrozumiałem, jak wielkim strachem reagują na to zwierzęta. Uświadomiłem sobie, że nie mógłbym bawić się dobrze kosztem innej istoty – mówi Jacek Pelczar, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
I nie chodzi tylko o zwierzęta w schroniskach. Każdego roku po Sylwestrze giną setki psów, które w panice zerwały się ze smyczy lub przeskoczyły ogrodzenie. Koty znikają na tygodnie albo na zawsze. Dzikie zwierzęta wpadają pod samochody, ptaki zrywają się nocą z drzew, uderzają w budynki, porzucają gniazda. Są też zwierzęta, które umierają z powodu stresu – dosłownie.
Dlatego właśnie w noc sylwestrową OTOZ Animals uruchamia specjalny patrol interwencyjny. Przyjmowane będą zgłoszenia dotyczące przestraszonych i zagubionych zwierząt — prosimy kierować je bezpośrednio pod numer telefonu 573 821 503. Od godziny 16:00 do 4:00 wolontariusze i inspektorzy będą pracować w terenie, reagując na zgłoszenia i pomagając w bezpiecznym odławianiu zwierząt. Jednocześnie apelujemy do właścicieli o odpowiednie zabezpieczenie swoich pupili, aby zminimalizować ryzyko ucieczki w czasie sylwestrowego hałasu.
To nie jest „przesada miłośników zwierząt”. To fakty, które co roku potwierdzają weterynarze, pracownicy schronisk i leśnicy. Warto zadać sobie proste pytanie: Czy kilkusekundowy huk naprawdę jest wart czyjegoś cierpienia? Radość nie musi być głośna. Nowy Rok można powitać światłem świec, muzyką, rozmową, spokojem. Można wybrać pokazy laserowe, zimne ognie, symboliczny toast. Można też po prostu… nie strzelać. Bo empatia zaczyna się od refleksji. A odpowiedzialność – od decyzji. Jeśli tej nocy choć jedno zwierzę nie będzie drżeć ze strachu, bo ktoś odłożył petardę – to będzie najlepszy początek Nowego Roku. Niestety wciąż wiele ludzi nie planuję zrezygnować z takich "wystrzałowych" atrakcji...






















Napisz komentarz
Komentarze