Zgodnie z harmonogramem syreny miały być testowane tylko w wybranych punktach na terenie powiatów głubczyckiego, krapkowickiego, opolskiego, prudnickiego i strzeleckiego. Ćwiczenia prowadzone były w ramach treningu zdalnego uruchamiania syren alarmowych - elementu systemu zarządzania kryzysowego.
W praktyce sprawdzian zakończył się dużym zamieszaniem. Urząd Wojewódzki przyznał, że w wyniku błędów oprogramowania w niektórych centralach alarmowych doszło do przypadkowego uruchomienia syren w innych lokalizacjach, w tym właśnie na terenie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Nie tylko mieszkańcy byli zdezorientowani. W wielu miejscowościach strażacy-ochotnicy, sądząc że doszło do realnego zdarzenia, stawili się pod remizami, gotowi do wyjazdu. Podczas dzisiejszych ćwiczeń niepożądane alarmy odnotowano również w powiatach prudnickim, krapkowickim, opolskim, oleskim, kluczborskim, strzeleckim oraz w samym mieście Opolu.
Napisz komentarz
Komentarze