— Wchodzimy w kolejny etap akcji. Po godzinie 21:08 mamy lokalizację pożaru, czyli mamy już ten moment, kiedy pożar dalej się nam nie rozprzestrzenia — poinformował nadbryg. Galica podczas konferencji prasowej.
W kulminacyjnym momencie w działaniach brało udział 47 zastępów PSP i OSP oraz około 250 strażaków. Ratownicy pracowali na czterech odcinkach bojowych – jeden z nich odpowiadał za dostarczanie wody, a pozostałe trzy prowadziły działania bezpośrednio na źródło ognia. Obecnie trwa dogaszanie ostatnich zarzewi i przelewanie pogorzeliska. Jak podkreślał komendant, sytuacja jest już pod pełną kontrolą.
Pożar wybuchł w niedzielne popołudnie. Ogień szybko objął całą halę magazynową, w której – według nieoficjalnych informacji – mogły znajdować się urządzenia elektryczne z akumulatorami. O skali zdarzenia świadczy fakt, że nad miejscem unosił się gęsty, czarny dym widoczny z dużej odległości. Słup dymu był również obserwowany przez satelity meteorologiczne.
Na miejscu działały nie tylko jednostki straży, ale także policja i służby ochrony środowiska. Jak poinformował nadbryg. Galica:
— Monitoring powietrza nie stwierdził jakichś niepokojących informacji, które by w zasadzie zagrażały zdrowiu i życiu pobliskim mieszkańcom.
Mimo to, policja nadal zabezpiecza teren i apeluje do mieszkańców, aby zamykali okna, nie wychodzili z domów i nie zbliżali się do miejsca zdarzenia.
— Policjanci w dalszym ciągu zabezpieczają drogi dojazdowe, dbają, żeby tu była drożność, żeby dojazd służb ratowniczych nie był utrudniony. Dodatkowo informują mieszkańców o warunkach, które panują — mówiła mł. insp. Iwona Żurawska, komendat Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Z informacji przekazanych przez służby wynika, że dwóch strażaków zostało lekko poszkodowanych – stracili przytomność podczas prowadzenia działań. Nie ma informacji o innych poszkodowanych.
Sytuacja na miejscu wciąż wymaga ostrożności – w zniszczonej hali pozostał kontener, którego zawartość nie jest znana. Strażacy chłodzą go nieprzerwanie, by nie doszło do kolejnego zagrożenia.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze